W dzisiejszych czasach, kiedy większość osób aktywnych fizycznie zmuszona jest do ćwiczeń w domowym zaciszu, pojawia się wiele wątpliwości. Dotyczą one przede wszystkim tego, jak należy ćwiczyć, czy w ogóle da się ćwiczyć bez sprzętu i czy lepiej ćwiczyć rano czy wieczorem.
Jeśli chodzi o kwestię treningu rano czy wieczorem, nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. To zależy od wielu różnych czynników. Osoby, które z rana mają mnóstwo energii, mogą zdecydować się na poranny trening. Takie rozwiązanie sprawdzi się w szczególności w przypadku osób, które obecnie pracują zdalnie. Jako że nie muszą już dojeżdżać do pracy i stać w korkach, mają rano sporo czasu na trening w domu. Co bardzo ważne, czasem wystarczy po prostu wstać nieco szybciej i inaczej zorganizować poranne zajęcia. Można przygotować kanapki lub owsiankę już wieczorem, wyprasować ubrania przed snem i gotowe – rano zyskujemy około 20 dodatkowych minut na trening. Warto również wspomnieć, ze poranny trening jest dla organizmu mniejszym obciążeniem i stanowi dla niego o wiele mniejszy stres. Ma to znaczenie na przykład u osób, które zmagają się z chorobami tarczycy. Trening wieczorem może zanadto obciążać organizm i przynosić efekty odwrotne do zamierzonych.

Jeśli chodzi o trening wieczorem, to rozwiązanie dla tzw. nocnych marków i dla osób, które nie są w stanie znaleźć nawet pół godziny rano czy w ciągu dnia. Należy jednak pamiętać, aby nie wykonywać treningu bezpośrednio przed snem. Nadmierne pobudzenie może utrudnić zasypianie i sprawić, że kolejnego dnia obudzimy się niewyspani. Wieczorem lepiej wybrać taką aktywność, jak spokojny spacer, joga czy pilates. Taki trening z jednej strony pozwoli zachować wysportowaną sylwetkę, za z drugiej zapewni relaks i wyciszenie.
Podsumowując, odpowiedź nie pytanie, co lepsze – trening rano czy wieczorem, nie jest jednoznaczna. Jeśli to możliwe, warto ćwiczyć rano, ale jeżeli nie ma takiej opcji, wieczorny trening również będzie bardzo dobrym rozwiązaniem – nie może być jednak tak intensywny.